J jak Jeżycjada..
M jak Małgorzata Musierowicz i Małdrzyki..
Serowe placuszki, którymi w Opium w rosole Kreska uraczyła Genowefę Bombke vel Trombke. Bo jak każdy wie dobre towarzystwo i jedzenie zawsze jest w cenie i za każdym razem działa, nie tylko na nastoletnie smutki.
Wspaniałe na śniadanie, podwieczorek czy wizytę niespodziewanego gościa.
Małdrzyki 6 placuszków
/przepis pochodzi z książki Małgorzaty Musierowicz Łasuch literacki/
- 250g twarogu (u mnie półtłusty)
- 3 jajka
- 30g cukru
- łyżkę śmietany (18%)
- 60g mąki
Najlepsze na ciepło, posypane cukrem pudrem lub z dodatkiem owoców, które akurat mamy pod ręką.
Ps. A już niebawem (bo 6 listopada) kolejny (już 20!) tom Jeżycjady.
fot. okładki materiały prasowe |
Jak ja lubię takie przepisy z książek, powieści, czasem w niektórych trzeba wyczytywać między wierszami, to jedzenie emanuje, jakby daną historią :)
OdpowiedzUsuńotóż to!
OdpowiedzUsuńpamiętam jak po podczas czytania jednej z książek Mario Puzo chodził za mną sorbet cytrynowy;)