Co najlepsze ich wykonanie jest banalnie proste, w kilka minut mamy swoją własną, domową, zdrowszą wersję. Zdecydowanie warto!
Za ciastkami książka, którą aktualnie czytałam czyli Piąta Aleja, Piąta Rano Sama Wassona. Jeśli lubicie film Śniadanie u Tiffany'ego, Audrey Hepburn, Hollywood lat '50 i '60 to lektura tej książki na pewno przypadnie Wam do gustu. Krok po kroku zapoznacie się z historią powstania tego kultowego filmu, relacjami panującymi na planie między ekipą filmową, dowiecie się jakim sposobem Audrey Hepburn została ikoną stylu, co Truman Capote sądził o ekranizacji swojej książki czy Blake Edwards od początku planował takie, a nie inne zakończenie Śniadania...oraz wiele, wiele więcej.
Ciasteczka digestive 12 sztuk
/tutaj oryginalny przepis/
Potrzebujemy:
- 1 i 1/3 szklanki płatków owsianych (u mnie górskich)
- 1 szklankę mąki pełnoziarnistej
- 100g zimnego masła
- 1/3 szklanki cukru (najlepiej ciemnego muscovado)
- 1/3 łyżeczki soli
- 1 łyżeczkę proszku do pieczenia
- 2-3 łyżki mleka
- tabliczka gorzkiej lub mlecznej czekolady
- 1/3 szklanki śmietanki kremówki (30%)
1. Do blendera przesypujemy płatki owsiane, miksujemy.Do miski lub na stolnicę wrzucamy mąkę, proszek, sól, cukier i mieszamy wszystko ze sobą.
2. Do zamieszanych wyżej składników dodajemy płatki oraz masło, po czym wszystko zagniatamy. Dodajemy po łyżce mleko aż nasze składniki połączą się w zwartą bryłę. Formujemy z powstałego ciasta kulę i rozwałkujemy je na preferowaną przez nas grubość.
3. Za pomocą szklanki wykrawamy ciasteczka i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Wkładamy je na ok. 10 minut do lodówki by się schłodziły. W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 170 stopni C. Po wyjęciu z lodówki pieczemy je około 10-15 minut do uzyskania złotego koloru.
4. Po wyjęciu z piekarnika zostawiamy nasze ciastka do przestygnięcia.
5. Możemy zrobić je w dwóch wersjach z polewą lub bez. Jeśli mamy ochotę na te z czekoladą to do małego garnuszka kruszymy czekoladę, dodajemy śmietankę, mieszamy cały czas aż do momentu gdy czekolada się rozpuści, po czym polewamy nasze ciastka, a chwilę później rozkoszujemy się ich smakiem.
Ta książka to zdecydowanie coś dla mnie:), zajrzę przy okazji, bo Audrey lubię bardzo, a śniadanie obejrzałam kilka razy :)
OdpowiedzUsuńPolecam, zdecydowanie interesująca lektura:)
OdpowiedzUsuń